Teraz coś nie związanego z kosmetyką. Oficjalnie ogłaszam, że od dnia 24 marca zaczynam wyzwanie 30 dni bez słodyczy. Nie od początku miesiąca i nie od poniedziałku ;). Próbowałam nie jeść nic słodkiego (w tym owoców - wiem, głupota) od początku miesiąca, ale niestety 14 dnia zawiodłam.. Wyzwanie, które polega na trzydziesto-dniowym detoksie organizmu z substancji zawartych w tytule bardzo pozytywnie wpłynie na organizm. Na samym początku należy się przede wszystkim zastanowić jak to zrobić. Bardzo wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że jest uzależnionym od tego rodzaju produktów i nie odczuwa złych skutków, jeśli chodzi o stan zdrowia. Te wytwory, niezbyt dobrze wpływają na organizm. Ta próba, ma na celu wyeliminowanie nieodpowiednich nawyków. Do zalet należy: lepsza sylwetka oraz kondycja, ładna cera, oraz lepsza wydolność. Bardzo często nie jesteśmy zbyt świadomi, jaki dieta ma wpływ na nasze nie zdrowe, są : frytki, ptasie mleczko, oraz cukier. Cukier, którym słodzimy przeradza się w tłuszcz, i nie jest polecany dla osób z nadwagą. Można go zastąpić za pomocą ksylitolu. Jest to produkt, którym można słodzić wszystko: od herbaty, aż po desery. Na samym początku niezdrowe produkty, można odstawiać stopniowo i zastępować je innymi, tymi zdrowymi. Dobra alternatywą frytek, które dość często popularnie podaje się do posiłku jest ryż. Na stronach internetowych bardzo dużo przepisów z użyciem ryżu. Również czekolada, w dużych ilościach nie jest zbyt niej można kupować suszone owoce. Są lekkostrawne, oraz są dobrym zamiennikiem dla osób, które są nie spożywać słodyczy. Do diety można również dołączyć ćwiczenia. Na samym początku, należy zrobić sonie rozpiskę jadłospisu na każdy dzień, i ćwiczeń jakie będziemy wykonywać. Jeśli uda się przetrwać dzień pełen pokus pozytywnie, wieczorem można zrobić sobie mają nagrodę np. maseczkę. Po każdym treningu można zaopatrzyć się w odżywkę białkową. A szczególnie na czczo wypić herbatkę ziołową. Mogę spokojnie polecić czystek, który ma świetne działanie na organizm. Dodatkowo do diety można wprowadzić różnego rodzaju soki warzywne i owocowe, makaron ryżowy oraz owoce morza. Po tych 30 dniach, od razu nie stwierdzimy, że chcemy rzucić alkohol czy słodycze. Należy jednak wprowadzić nowe nawyki na z wyzwaniaJeśli chodzi o plusy, to przede wszystkim wśród ankietowanych, którzy mieli problemy z cholesterolem, badania po 30 dniach były dużo lepsze. Również chodzi tutaj o wcześniej wspomniane wprowadzenie nowych nawyków. Niektórym, to wyzwanie bardzo pomogło również, jeśli chodzi o wagę. Jest to również trening silniej woli, ponieważ odstawienie tych produktów, nie należy do najłatwiejszych. Jednak, dla chcącego nic trudnego.
Dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie rozpoczęcie od zmniejszenia ilości słodyczy w diecie, a następnie ograniczenie ilości dni, w których się one pojawiają. Trzeba nauczyć się jedzenia słodyczy wtedy, kiedy naprawdę ma się na nie ochotę, a nie wtedy, kiedy pojawiają się one w naszym otoczeniu.
Eliza,fajna motywacja! ja jakiś czas temu stworzyłam sobie swoją tabelkę np. na marzec/kwiecień itd. – każdy dzień oznaczyłam dodatkowo datą,by był dla mnie bardziej czytelny (dla mnie to lepsze,niż kolejne cyferki,jak u Ciebie,bo nie uzupełniam codziennie,tylko raz na 2-3dni,więc mogłabym się pogubić),poza tym każdy dzień podzieliłam na 4 kratki z ikonką fast foodów,ćwiczeń,alkoholu i chipsów (tak,tak,jestem na antychipsowym detoksie,bo jest to moja największa słabość :D) i tam zaznaczam krzyżyki. ustalam sobie do ilu krzyżyków w tygodniu muszę dojść,by zasłużyć na jakąś drobną nagrodę i dążę do celu 🙂 bukiet ulubionych kwiatów,dobre jedzenie w knajpce,fajny kosmetyk za dobry tydzień,czy wymarzone buty bądź sukienka za cały miesiąc sumiennej pracy to moja najlepsza motywacja! i nie żałuję sobie takich małych przyjemności! 🙂dziewczyny,polecam zrobienie takiej tabeli POD SIEBIE,by walczyć ze swoimi największymi słabościami (słodycze,wieczorne podjadanie,fast foody itp) i motywować się do zdrowego stylu życia (ćwiczenia,jedzenie warzyw,owoców itp). takie coś zajmuje parę minut w excellu czy wordzie,a mamy swój spersonalizowany plan dążenia do zdrowia i pięknej sylwetki! życzę Wam dużo silnej woli,a na efekty nie będziecie musiały długo czekać! 🙂

Jakie słodycze można jeść bez wyrzutów sumienia? Dieta Smacznie Dopasowana 5w1. Dieta dla Par. Dieta o Niskim IG. Dieta wegańska. Dieta na niedoczynność tarczycy.

Brałaś kiedyś w fit wyzwaniu, któremu nie sprostałaś? Ja tak. Nawet w takich, które sama dla siebie wymyślałam 🤷🏼. Później odkryłam prawdę niewygodną niczym rurki z Bershki w rozmiarze 38, które zatrzymały się ostatnio gdzieś w 1/3 mojej łydki. JA NIENAWIDZĘ ZAKAZÓW. Jak tylko powiem sobie BASTA, NIGDY, NIE MOŻESZ, to od razu zakazany owoc dumnie krąży mi nad głową! Lecz tym razem szansa nie przejdzie znowu obok. Bo jeśli wiemy, że coś nie działa, to nie ma sensu powtarzać tego w kółko: trzeba spróbować innej metody. Zasady wyzwania #30dniZEsłodyczami Nie ma odgórnie ustalonego zakazu na słodycze, nie ma nawet limitu ich spożycia. Nie musisz ograniczać się do 1 dnia w tygodniu, nie musisz czekać ze słodyczami do niedzieli. Jesteś dorosła i nie będzie Ci jakaś dietetyczka z internetu dyktować, co można, a co nie ;). Szczególnie, że sama nieszczególnie wierzy w moc zakazów. U kogo się sprawdzają – ten niech korzysta! Reszta może radzić sobie inaczej. Wyżej wymieniona dietetyczka pozwoli sobie jednak zasugerować 4 nawyki, które warto praktykować w marcu, żeby JEŚĆ SŁODYCZE LEPIEJ! Jeśli chcesz pobrać plansze do wyzwania podaj imię i adres email w formularzu zapisów na wyzwanie. Od razu po zapisie otrzymasz plansze wyzwania w dwóch wersjach kolorystycznych. Zwróć uwagę, że za wyzwaniowym tortem jest druga strona z tabelką do samoobserwacji. To bardzo ważny element wyzwania – jeśli faktycznie masz się dowiedzieć czegoś o sobie, musisz notować przemyślenia na bieżąco. Może notatka w telefonie sprawdzi się u Ciebie lepiej niż kartka? Jeśli nie przemawiają do Ciebie jednorożcowe klimaty (ja chciałam, żeby było turbosłodko), pobierz „Kalendarz” i uzupełnij samodzielnie nawykownik. 1. Codziennie jedz co najmniej dwa owoce Zdefiniuj porcję tak jak chcesz, jak czujesz. Chodzi o wyrobienie sobie nawyku sięgania po owoce w ciągu dnia i odczarowanie mitu, że „owoce tuczą”. Owoce są wspaniałym elementem zdrowej diety, jak najbardziej nawet dla osób chcących schudnąć. Jedzenie owoców pomaga ograniczyć słodyczowe zachcianki. 2. Zadbaj o solidne podstawy diety Nawet 1 zdrowy posiłek dziennie może zrobić różnicę, dlatego na planszy wyzwania widnieje taki zapis. Minimum jeden. Jeśli dasz radę więcej – to super, tym lepiej dla Ciebie. Czasami słodyczowe zachcianki są wynikiem głodu albo źle zbilansowanej diety (np. większość produktów o wysokich ładunkach glikemicznych). Jeśli masz ochotę zadbać o solidne podstawy diety i nauczyć się jeść zdrowiej w prosty sposób, to daję cynk, że na początku przyszłego tygodnia będzie kilkudniowa promka na Diety z marketów. 3. Jedz słodycze świadomie, bez obżerania się Możesz jeść słodycze zawsze wtedy, kiedy uznasz, że są tego warte. Ulubione, zjedzone w super atmosferze. Nie dla zabicia głodu (do tego lepiej sprawdza się prawdziwe jedzenie), nie z nudów. Dla najczystszej formy przyjemności! Jest jedna zasada: szukasz najmniejszej satysfakcjonującej porcji, unikasz przejadania. Spokojnie, nie chodzi mi o to, żebyś próbowała znaleźć satysfakcję w jedzeniu tabliczki czekolady przez miesiąc ;). Niech to będzie nawet cała tabliczka! Ale najlepsza, ulubiona, zjedzona świadomie i – co najważniejsze – nieuruchamiająca lawiny kolejnych porcji słodyczy. Pamiętaj: w tym wyzwaniu nikt (nawet Ty!) nie zakazuje Ci jedzenia słodyczy. Nie musisz się martwić, że ich zabraknie, że już nigdy, że nie wolno. Nic z tych rzeczy. Pozwól sobie jeść słodycze bez wyrzutów sumienia i obserwuj swoje reakcje na spełnione zachcianki, ale także na te, które odpuścisz. Potraktuj to wyzwanie jako okazję do nauczenia się czegoś o Twoim podejściu do słodyczy, dzięki czemu zwiększysz szanse na racjonalne podejście do tego tematu. Ile słodyczy będzie okej? Jeśli jadłaś słodycze kilka razy dziennie, to raz dziennie będzie super progresem. Jeśli raz dziennie, ale dużo na raz, to ograniczenie do jednego opakowania będzie super progresem. Jeśli jeden słodycz codziennie, to odpuszczenie co drugiego będzie ogromnym progresem! Jeśli jadasz słodycze kilka razy w miesiącu, bez przejadania się i masz spoko podstawy diety, to według mnie nie potrzebujesz tego wyzwania ;). Ale to Ty decydujesz! Jeśli chcesz przejść do etapu „wcale nie jem słodyczy”, to możesz postawić przed sobą właśnie taki cel w tym wyzwaniu. To nie jest wyzwanie „od do”. Chodzi o to, żeby jeść słodycze lepiej, niż dotychczas – i to już będzie super! Mam nadzieję, że moje marcowe treści będą dla Ciebie fajnym wsparciem w procesie zmiany podejścia do słodyczy. 4. Obserwuj swoje podejście do słodyczy Kiedy, po co, dlaczego. Po co, po co, po co? Zadawaj sobie te pytania do znudzenia. Co stoi za zachcianką? Jaka jest jej prawdziwa przyczyna? Czy słodycze są jedyną opcją na wybrnięcie z sytuacji? Jeśli tak, to na jaki kompromis ilościowy możesz iść? A może pod przykrywką słodyczy pojawia się potrzeba relaksu, odcięcia się, odpuszczenia kontroli? Możesz dać to sobie bez słodyczy. Obserwuj swoje relacje ze słodyczami. 5. Jeśli jest to dla Ciebie motywujące – ustal nagrodę za realizację w 80% procentach. 80% zaznaczonych pól = nagroda. Dlaczego nie 100%? Bo naprawdę nie musi być idealnie, żeby było wystarczająco dobrze! Możesz zapisać swoją nagrodę w chmurce przy jednorożcu na naszej planszy. Możesz zacząć w każdej chwili, nie czekaj na początek miesiąca!
\n \n\n30 dni bez słodyczy
Wyzywanie – 30 dni bez słodyczy, fast foodów i alkoholu. Wyzwanie, które polega na trzydziesto-dniowym detoksie organizmu z substancji zawartych w tytule bardzo pozytywnie wpłynie na organizm. Na samym początku należy się przede wszystkim zastanowić jak to zrobić. Bardzo wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że jest uzależnionym od
Podjęłam w końcu tę decyzję – nie jem słodkiego. Czy wytrzymam w swoim postanowieniu – nie wiem. Ale wiem, że warto spróbować, choćby dla zobaczenia tego, co się będzie działo z moim organizmem, kiedy odstawię „białą śmierć” czyli cukier, który czai się w „pomełzach”. Ostatnio pochwaliłam się na instastories, że przez 30 dni nie jem słodyczy (Jakby co, to na Instastory mamy takie kółko wzajemnej pomocy (adoracji?) w gorszych chwilach. Znajdziecie nas tutaj, po kliknięciu w zdjęcie główne możecie oglądać filmy.). Odzew z Waszej strony był ogromny. Nie spodziewałam się, że tak wiele z Was będzie chciało pójść w moje ślady i rozpocząć tę nierówną walkę razem ze mną. Dziękuję, że chcecie dotrzymać mi towarzystwa w tym miesięcznym wyzwaniu. Spora grupa dziewczyn zadeklarowała, że też nie będzie jeść słodkiego. Nie ulega wątpliwości, że to słuszna decyzja, chociaż wiem, że będzie ciężko. Między innymi dlatego, że organizm się do cukru przyzwyczaja. Słodkie poprawia humor, słodkim się nagradzamy za małe sukcesy, np. ogarnięcie chaosu w domu, słodkie pozwala nam przeżyć „te dni”, słodkim się pocieszamy po rozstaniu z facetem itd. No dobra – rzuciłam hasło, że odstawiam słodkie, ale jestem Wam winna wyjaśnienia: nie robię tego dla utraty wagi czy węższej talii, ale dla zdrowia. Chociaż muszę przyznać, że po tygodniu takiej diety stwierdziłam, że dawno nie miałam takiego płaskiego brzucha. I wcale go nie muszę wciągać do zdjęć. Jak to się w ogóle stało, że słodycze poszły w odstawkę? Otóż pewnego dnia zwyczajnie się przejadłam. To tak jak z fast – foodami. Kiedy jesz je codziennie, w końcu Ci się znudzą i po pewnym czasie nie będzie już mogła patrzeć na ociekające tłuszczem frytki i „budki z hamburgierami”. Ja nie mogłam już patrzeć na słodycze ani też walczyć z pokusami. Bo niestety jak mam w domu czekoladę, to nie spocznę, póki jej nie zeżrę. Tak więc zanim zaczęłam detox – zjadłam wszystko co miałam. Raz miałam chwilę słabości i gdyby nie fakt, że w domu jest tylko cukier, to pochłonęłabym cokolwiek, byle by było słodziutkie. Dlatego absolutnie nie każę Wam skakać na głęboką wodę. Jeśli np. dzisiaj na drugie śniadanie obżarłyśmy się dwoma kremówkami, a na deser spałaszowaliśmy całą czekoladę i przegryzłyśmy pączkiem, to jutro będzie wielki problem, gdy nie tkniemy niczego na słodko. To będzie szok dla naszego organizmu i może zareagować buntem. Może nam się kręcić w głowie, będziemy ospale i zmęczone, bez energii. Jakby ktoś nam odłączył zasilenie. Bo nie czarujmy się – cukier daje kopa. Na chwilę, ale daje. Dlatego jeśli odstawiać słodycze, to stopniowo, a najlepiej po prostu jest zastąpić je równie smacznym, ale zdrowszym zamiennikiem. Możecie sobie poczytać w międzyczasie przeczytajcie, jak zmniejszyć apetyt na słodycze. Czym więc możemy zastąpić słodycze? Świetną alternatywą mogą być np. owoce – tu rewelacyjnie sprawdzają się np. winogrona. Jeśli masz napad słodkiego głodu, wybierz po prostu owoce, które lubisz. Wiadomo, że fruktoza, że nie wolno się owocami przejadać, zwłaszcza na wieczór itd., ale na pewno jest to lepsza alternatywa dla cukru. Co poza owocami? Domowe ciasta. Sama je przyrządzam ze zdrowych składników i z bardzo małą ilością cukru. Zresztą generalnie ja prawie nie używam cukru w domu. Nie myślcie sobie, że poszło mi łatwo. To był naprawdę długi i żmudny proces odzwyczajania się od słodkiego smaku. Ale za to teraz, gdybyście mi wsypały do herbaty łyżeczkę cukru, to jej nie wypiję, bo dla mnie to będzie „ulypek”. Też chcecie unikać zwykłego cukru? Proponuję Wam zdrowe zamienniki cukru. Kolejnym sposobem na stopniowe odchodzenie od słodyczy są zdrowe przekąski, np. batony Foods by Ann. Ja zrobiłam sobie ich solidny zapas i jem ile mi pasuje, bo wiem, że mi nie pójdą w boczki. Polecam Wam również zrobić konkurencję znanej firmie na literę „F” i wykonać własną domową nutellę (mój przepis na domową nutelę) lub też domową czekoladę (a to mój przepis na domową czekoladę z trzech zdrowych składników). To jak będzie z tym wyzwaniem? Podejmujecie rękawicę? Pewnie macie mnóstwo wątpliwości, bo dostaję od Was wiadomości np. takiej treści: „To chyba uzależnienie od cukru, bo po ostatnim detoksie cukrowym dostałam gorączki i leżałam przez tydzień ledwo żywa. Czekolada by mi tego nie zrobiła…”. Tak więc można też na wesoło, byle do przodu. A po 30 dniach zobaczycie zmiany. Albo nawet je poczujecie na własnej skórze, jak ja. Dla ułatwienia, przygotowałam dla was kalendarz, który możecie wydrukować i powiesić w widocznym miejscu. W ten sposób będziecie mogły każdego dnia zaznaczyć, że udało wam się przetrwać bez NICH kolejny dzień.
236 views, 4 likes, 5 loves, 16 comments, 11 shares, Facebook Watch Videos from Studio Figura Poznań Os.Lecha: Postanowienia noworoczne ze #StudioFiguraOsiedleLecha 拾 Super pakiety od 499 zł
Wyzwanie 30 dni bez słodyczy, czy to możliwe? Ach te słodycze kto ich nie lubi? Tu ciasteczko, tam muffinek i przepyszna czekoladka. Wszystko takie dobre i zachęcające. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale dobrze jest znać umiar i z niego korzystać. Dlatego postanowiłam zorganizować 30-dniowe wyzwanie bez słodyczy. Ale spokojnie, to wyzwanie wcale nie oznacza, że już nigdy nie zjesz słodyczy. Tak jak wcześniej pisałam wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Cukier uzależnia jak narkotyk Nie da się oczywiście całkowicie go pozbyć, ponieważ jest dodawany do wielu produktów. Zresztą trochę cukru też jest nam potrzebne. Natomiast jeśli czujesz, że słodycze rządzą Twoim życiem i dzień bez słodkiego batonika jest dniem straconym, to wyzwanie 30 dni bez słodyczy jest właśnie dla Ciebie. Pewnie każdy z nas miał momenty, że mógłby przez kilka dni jeść wręcz bez opamiętania same słodkości. Takie działanie w dłuższej mierze nie przyniesie niczego dobrego. Chodzi o to, żebyśmy to my planowali kiedy i co słodkiego zjemy, a nie na odwrót czyli cukier za nas. Start wyzwania 30 dni bez słodyczy Wyzwanie możesz zacząć w dogodnym dla Ciebie terminie. Takie wyzwanie świetnie sprawdzi się również, kiedy przygotowujesz się do czegoś ważnego i chcesz zadbać o zdrowe odżywianie. Dobry moment, to również ten po świętach, kiedy czujemy, że słodkości było trochę więcej niż zazwyczaj i warto byłoby wrócić na dobre tory. Taki moment jest właśnie teraz i startujemy z tym wyzwaniem 8 kwietnia. Zasady wyzwania 30 dni bez słodyczy Każdy z nas jest na innym etapie, jeśli chodzi o jedzenie słodyczy. Zapewne są tu osoby, które codziennie koniecznie muszą zjeść coś słodkiego. Dla takich osób ciężko będzie przetrwać 30 dni bez słodyczy, a nie chodzi przecież o to, żeby stawiać sobie cele, które będą bardzo ciężkie do zrealizowania. Wybierz sobie opcję “light” i zacznij robić to małymi krokami. W wyzwaniu chodzi o zbudowanie zdrowego nawyku, który pozytywnie na nas wpłynie. Dlatego nie doprowadzaj do sytuacji, że po kilku dniach poddasz się, albo na koniec wyzwania rzucisz się na słodycze i wrócisz do tego, co było wcześniej. Może słodycze jesz raz na jakiś czas, to wybierz opcję “medium”. Zdecyduj, że jeśli słodycze to tylko te zdrowe i zrobione przez Ciebie. Może już jesteś na etapie, że jak sięgasz po słodycze to tylko te zdrowe i sprawdzone? Wtedy warto podjąć wyzwanie z opcją “hard” i nie jeść ich przez 3o dni. Jeżeli będzie Ci brakować pomysłów na zdrowe słodycze, to możesz skorzystać z którejś z moich propozycji. Na przykład z przepisu na ptasie mleczko albo przepyszny krem czekoladowo-orzechowy lub clafoutis z malinami. Wybierz opcje dla siebie: HARD – 30 dni bez słodyczy opcja dla zaawansowanych. W ciągu 30 dni nie jesz nic, co chociaż trochę przypomina słodycze. MEDIUM – raz na 5 lub 7 dni możesz zjeść zdrowy fit smakołyk przygotowany własnoręcznie najlepiej ze zdrowszym zamiennikiem cukru np. ksylitol czy daktyle. LIGHT – raz na 5 lub 7 dni możesz zjeść coś słodkiego np. Twój ulubiony kupny batonik. Każdy muffinek na kartce do wyzwania oznacza 1 dzień i jest ich 30. Zaliczony dzień możesz skreślić, odznaczyć lub po prostu pokolorować całego muffinka. Jeżeli wybierzesz opcję “light” lub “medium”, to inaczej odznaczaj sobie dni, w których zjesz coś słodkiego np. ustal jakiś wybrany kolor na ten dzień. Pokolorowane muffinki będą wyglądały bardzo ładnie i pamiętaj, że nie wszystko, co ładne musi zostać zjedzone, czasami coś ładnego może pocieszyć po prostu nasze oko, a nie kubki smakowe. Przed rozpoczęciem wyzwania warto się zważyć i zmierzyć. Możesz skorzystać z mojej tabelki wymiarów do zapisywania sukcesów. Dzięki temu dowiesz się czy na co dzień słodycze odsuwają Cię od Twojej idealnej sylwetki. Jeżeli powinie Ci się noga, to trudno nie przejmuj się, nie obwiniaj i nie załamuj, to się zdarza. Po prostu zaznacz to sobie w kalendarzu i idź dalej. Jutro jest nowy dzień, załóż swoje rękawice i podejmij nową walkę, na pewno będzie lepiej. Jeżeli chcesz zawalczyć o siebie i nauczyć się kontrolować, kiedy i w jakich ilościach jesz słodycze, to wpisz swój adres e-mail poniżej, a ja wyślę Ci specjalnie przygotowaną kartkę do wyzwania 30 dni bez słodyczy. Odbierz darmowy prezent! Zapisz się na Newsletter Powodzenia! „Wyciągnij lekcje z wczoraj, żyj dniem dzisiejszym i miej nadzieję na jutro”. Albert Einstein
. 403 737 43 762 269 729 389 598

30 dni bez słodyczy