Przestań tworzyć nieosiągalne cele. Warto stawiać sobie i innym ambitne cele, ale zawsze muszaąone być realistyczne. Nierealistyczne cele tworzą stres i zniechęcają zespół. Szkoła: to wymarzona wskazówka dla nauczyciela. Tak określać cele, aby uczniowie mogli je osiągnąć. Przestań kontrolować wszystko.
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji * - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów. Jak być dobrym nauczycielem? Jakie cechy powinien mieć doskonały nauczyciel? Te i podobne pytania postawiłem sobie po raz pierwszy kilka lat temu, gdy rozpoczynałem pracę w szkole. Aby porównać swoje wyobrażenia z opinią „ekspertów” zacząłem poszukiwać odpowiedniej literatury. Wśród wielu ciekawych pozycji moje zainteresowanie wzbudziła wydana prawie pół wieku temu praca opatrzona wstępem Wincentego Okonia „Osobowość nauczyciela”. Ta książka pozwoliła mi uporządkować swoje poglądy a także wyciągnąć bardzo istotny wniosek, że podstawowe oczekiwania w stosunku do nauczycieli w zasadzie nie ulegają zmianie mimo upływu czasu. Problem wzorca pedagoga często powracał w różnych dyskusjach i rozważaniach, których efektem jest ta właśnie cechy powinny charakteryzować dobrego nauczyciela? Takie pytanie zadawano sobie zapewne w sposób mniej lub bardziej świadomy od czasu pojawienia się pierwszych pedagogów. Jakiego chciałbym mieć wychowawcę? – Myślą niejednokrotnie uczniowie. Czy ta osoba będzie odpowiednia da mojego dziecka? – Zastanawiają się rodzice. Czy dobrze spełniam swoją rolę? – Ten problem nurtuje prawdopodobnie wielu nauczycieli. Początkowo odpowiedzi na te pytania formułowano intuicyjnie. W miarę rozwoju takich nauk jak pedagogika czy psychologia, zaczęto budować pewne schematy, normy i wzorce określające cechy, jakim powinni odpowiadać nauczyciele – wychowawcy. Zanim przystąpię do analizy tego zagadnienia, w odniesieniu do warunków szkoły współczesnej, warto zapoznać się z opiniami, jakie przed laty głosili wybitni polscy pedagodzy. Wincenty Okoń w książce pt. „Osobowość nauczyciela” obok własnych sformułowań zawartych we wstępie, przedstawił rozprawy znakomitych pedagogów z początku XX wieku: Jana Władysława Dawida, Zygmunta Mysłakowskiego, Stefana Szumana, Mieczysława Kreutza i Stefana ze wspomnianych autorów zatytułował swe rozważania „O duszy nauczycielstwa” i przedstawił w nich pogląd, że w pracy pedagogicznej bardzo ważne jest doświadczenie i znajomość psychologii. Jednak ponad wszystko stawia osobę nauczyciela, który powinien być dobrym człowiekiem o wrodzonych predyspozycjach do tego zawodu. Powinna to być osoba zdolna do sympatyzowania z innymi, uczestnicząca w cudzych stanach duchowych, nie będąca samolubną, życzliwa, pobłażliwa, skłonna do poświęceń, dążąca do udoskonalenia innych. Całość tych cech jest określana przez Dawida mianem „miłości dusz ludzkich” i stanowi według niego istotę nauczycielskiego powołania. Równie ważne czynniki to: odpowiedzialność, dążenie do doskonałości własnej i innych, świadome kształtowanie otoczenia uczniów i ich zainteresowań. Reasumując istotą „duszy nauczycielstwa” jest potrzeba doskonałości, poczucie odpowiedzialności i obowiązku, wewnętrzna prawdziwość, moralna odwaga i ponad wszystko „miłość dusz ludzkich”. Profesor Zygmunt Mysłakowski w swej pracy, pt.„Co to jest talent pedagogiczny” podobnie jak Dawid uważa, że nauczyciel powinien wyróżniać się wybitnymi cechami. Co, według autora, kryje się pod pojęciem „talent pedagogiczny? Wrodzona wyobraźnia pozwalająca na „wżywanie się w cudze stany psychiczne”, instynkt rodzicielski, pobudliwość uczuć, nastawienie psychiki na zewnątrz. Wszystkie te wymienione zalety powinny być u nauczyciela dużo silniej rozwinięte niż u przeciętnego człowieka. Talent pedagogiczny według Mysłakowskiego to cecha wrodzona, która powinna być świadomie doskonalona i Stefan Szuman pisząc również o „talencie pedagogicznym” przedstawia pozornie odmienny pogląd niż poprzedni autor. Twierdzi, że nikt nie rodzi się nauczycielem i talent pedagogiczny nie jest zdolnością wrodzoną. Według Szumana, każdy człowiek utalentowany rodzi się z pewnymi cechami, które warunkują, że talent powstanie i rozwinie się w sprzyjających okolicznościach. Można by się nie zgodzić z deklaracją autora, że nie uznaje on talentu pedagogicznego jako zdolności wrodzonej. Z przytoczonych rozważań wynika, że istnieje talent pedagogiczny, z którym człowiek się rodzi, lecz nie każdy posiadający tę zaletę rozwija ją i wykorzystuje. Autor w dalszej części, w sposób szczegółowy i usystematyzowany analizuje cechy dobrego nauczyciela na różnych płaszczyznach. Jedną z nich jest tzw. „ocena urzędowa” polegająca na określeniu kwalifikacji i zdolności zawodowych. Druga „psychologiczno-pedagogiczna” ma na celu analizę osobowości, talentów i dyspozycji psychicznych. Trzecia możliwość oceny to porównanie z teoretycznym nauczycielem idealnym. Szuman szerzej rozwija problem nauczyciela doskonałego. Jest jednak zdania, że takiego wzoru – ideału, czy choćby zbioru pewnych norm, którym powinien odpowiadać nauczyciel, nie sposób określić, ponieważ nie istnieje jeden typ dobrego pedagoga. Poświęcając wiele miejsca polemice z innymi autorami profesor Szuman przystępuje ostatecznie do własnych sformułowań dotyczących cech, jakimi powinien dysponować nauczyciel, sprowadzając pojęcie „talent pedagogiczny” do osobowości wychowawcy. Przede wszystkim dobry pedagog powinien wypracować „swój własny skuteczny styl wychowania”. Ponadto powinien posiadać takie istotne cechy jak: takt, etykę, moralność i miłość. Jako wniosek ostateczny autora można przyjąć stwierdzenie, że talent pedagogiczny przejawia się nie wspólnymi cechami nauczycieli według określonego schematu, lecz umiejętnym wykorzystaniem indywidualnych cech psychicznych każdego pedagoga spełniającego odpowiednią rolę w procesie nauczania i Kreutz w rozprawie pt. „Osobowość nauczyciela- wychowawcy” właśnie problem osobowości uważa za podstawowy. Rozważania autora dotyczą cech, jakie posiadają nauczyciele i jakie teoretycznie powinni posiadać. Kreutz wysuwa słuszną tezę, że wybitni pedagodzy mogą mieć bardzo różne osobowości, czym niejako potwierdza opinię profesora Szumana. Zaznacza jednak, że mimo odrębnych osobowości powinni oni mieć pewne cechy wspólne, decydujące o wpływie wychowawczym. Dużą część swojej rozprawy poświęca autor analizie teorii innych pedagogów, a w szczególności pracy Władysława Dawida „O duszy nauczycielstwa”. Kreutz nie tylko zgadza się z Dawidem w większości poglądów, ale przeprowadza próby udowodnienia, że właśnie miłość ludzi i skłonność do społecznego oddziaływania są zaletami, którymi powinien być obdarzony dobry nauczyciel. Cechy te jednak, według autora, są tylko motorem napędowym do gorliwej pracy, wykraczającej poza ramy obowiązków. Natomiast każdy pedagog powinien posiadać tzw. „zdolność sugestywną”. Jak sam Mieczysław Kreutz przyznaje, nie bardzo potrafi sprecyzować czym jest ta cecha i „poruszając się w temacie” raczej intuicyjnie, w dość zawiły i niejasny sposób próbuje określić ideę „zdolności sugestywnej”. Można wnioskować, że mianem tym nazwał autor zdolność oddziaływania połączoną z autorytetem pedagoga. Poza wymienionymi już cechami dobrego nauczyciela istnieją również czynniki, którymi pedagog oddziaływuje na uczniów w sposób niekontrolowany i dlatego bardzo ważne są w tej pracy zalety etyczne człowieka i silna ze wspomnianych na wstępie autorów, profesor Stefan Baley, w jednym z rozdziałów swej książki zatytułowanym „Psychiczne właściwości nauczyciela – wychowawcy”, również analizuje problem w dwóch kategoriach: cechy wychowawcy idealnego i rzeczywistego. Istnieją dwie drogi badań tych zjawisk, dedukcyjna, która w wyniku daje obraz idealny – teoretyczny i indukcyjna, przedstawiająca wynik naturalny – rzeczywisty. Profesor Baley na podstawie różnych prac badawczych i ich wyników, w sposób bardzo precyzyjny określa cechy, jakim powinien odpowiadać idealny nauczyciel. Za najbardziej charakterystyczne zalety wymienione przez niego, można uznać: dokładność, przystosowalność, ambicję, przystępność, pociągającą powierzchowność, szerokość zainteresowań, zrównoważenie, pogodne usposobienie, uczynność, stałość. Inne cechy, jakie podaje nam autor na podstawie ankiety przeprowadzonej przez Dzierzbicką to: wczuwanie się, optymizm czy zamiłowanie do zawodu. W odniesieniu do typologii Sprangera wychowawca według Baleya powinien być typem człowieka społeczno – estetycznego, czyli oceniającego świat na podstawie własnych przeżyć i miłości człowieka. Psychikę nauczyciela określa Baley na podstawie podziału Kretschmana, który odróżnia dwie grupy: cyklotymików – otwartych optymistów i schizotymików – zamkniętych, szorstkich i oschłych. Autor skłania się do uznania typu cyklotymika za bardziej odpowiedni w odniesieniu do dalszej części swoich rozważań Baley po przeanalizowaniu różnych prac, badań i opinii, próbuje sformułować swoją teorię na temat, „Czym jest talent pedagogiczny i jakie jest jego znaczenie w pracy wychowawczej”? Autor większości cech dobrego nauczyciela nie utożsamia z tzw. „talentem pedagogicznym” poza jedną, a mianowicie zdolność „formowania wychowanka, zgodnie z jego immanentnymi możliwościami”. Taką wrodzoną zaletę posiadają tylko nieliczni, pozostali zaś mogą ją kształtować na bazie długoletnich z wymienionych autorów Wincenty Okoń, który opatrzył książkę wstępem, krótko podsumowując opracowania poprzedników, przedstawia również swój punkt widzenia. Osobowość człowieka określa jako stosunek do świata i udział w jego przekształcaniu. Wychodząc z tej definicji, ustalił następujące cechy osobowości dobrego pedagoga: znajomość oraz przestrzeganie norm etycznych i społeczno-moralnych, a także posiadanie i głoszenie ideałów prawdy, dobra i piękna. Obok osobowości, ważnym czynnikiem jest stosunek nauczyciela do uczniów, przejawiający się w cierpliwości, wyrozumiałości i sprawiedliwości przy jednoczesnym dużym poziomie wymagań i cechą, którą powinien posiadać nauczyciel według Okonia jest uspołecznienie, a więc praca na rzecz dobra całego przytoczonych powyżej analiz wynika, że opinie autorów prac dotyczących poszukiwań wzorca – ideału nauczyciela, choć pozornie różne, mają wiele cech wspólnych. Reasumując nasuwa się dość lapidarne, ale słuszne stwierdzenie, że w zasadzie wszyscy po części mają rację. Trudno jest podjąć polemikę, czy pewne cechy dobrego pedagoga są wrodzone, czy też nabyte na skutek własnych przeżyć, doświadczeń lub świadomego kształtowania osobowości. Analiza taka jest właściwie zbędna, ponieważ najistotniejszym jest tu problem, aby do zawodu nauczycielskiego trafiały osoby posiadające określone cechy i zdolności, które następnie będą doskonalone i rozwijane zarówno na etapie kształcenia pedagogicznego jak i w pracy na szczeblach awansu zawodowego. Próba stworzenia pewnego ideału w oderwaniu od cech ogólnoludzkich byłaby utopią. Również wypracowanie uniwersalnych zasad bez uwzględniania uwarunkowań historycznych, kulturowych, czy społecznych jest niemożliwe. Nie można także zapominać o różnych środowiskach, typach szkół, czy wieku uczniów. Biorąc pod uwagę wszystkie wspomniane czynniki można określić grupę cech, jakie powinien posiadać każdy pedagog, którego nazwijmy doskonałym, aby mógł odpowiednio spełniać stawiane przed nim zadania. Kolejność poszczególnych kategorii jest przypadkowa a ich znaczenie równorzędne, ponieważ trudno w tym przypadku mówić o hierarchii za bardzo ważny czynnik należy uznać ogromną wiedzę, jaką powinien posiadać nauczyciel, zarówno w swojej dziedzinie i dziedzinach pokrewnych, czy nawet nie związanych z przedmiotem nauczania, jak również w zakresie psychologii i pedagogiki, oraz dążenie do poszerzania i pogłębiania tej wiedzy, a także doskonalenia swojej cecha to zdolność przekazywania wiedzy, a więc umiejętność wzbudzania zainteresowań, jasność i zrozumiałość kategorii, które umownie można nazwać merytorycznymi, występują czynniki określające stosunek nauczyciela do ucznia, czyli miłość do dzieci i młodzieży. Chociaż w języku polskim słowo „miłość” jest zarezerwowane do bardziej zażyłych stosunków rodzinnych lub partnerskich, to sądzę, że pora przełamać ten stereotyp. Miłość pedagogiczna musi wiązać się z uwzględnieniem podmiotowości ucznia, poznaniem jego potrzeb i dążeń. Istotnym czynnikiem, który nie tyle stanowi wskaźnik przygotowania nauczycielskiego, ile bezwzględnie ważny element pracy, jest być może wrodzona cecha, a mianowicie empatia. Umiejętność wczuwania się w przeżycia drugiego człowieka, na pewno pomaga lepiej zrozumieć uczniów, ich potrzeby i kochać bez względu na postawy. Empatia jest tą cechą, która pozwala uświadomić sobie konieczność występowania pozostałych cech mających wpływ na nasz stosunek do wychowanków. Wysokim wymaganiom, stanowczości, powinny zawsze towarzyszyć wyrozumiałość, tolerancja, zaufanie i sprawiedliwość. Właśnie brak zaufania lub poczucie niesprawiedliwości, mogą być powodem negatywnych zachowań uczniów. Należy również uwzględnić fakt, że nauczyciel oddziałuje nie tylko poprzez przekazywanie treści, ale całą swoją osobą, postawą, usposobieniem i wyglądem. Dlatego też wśród cech odgrywających ważną rolę, zarówno w procesie wychowania jak i nauczania, należy wymienić zgodność własnego postępowania z głoszonymi ideami. Czasem spotyka się pedagogów, którzy odwracają tę zasadę, głosząc idee zgodne z własnym postępowaniem. Osobiście spotkałem nauczyciela, który na zarzut braku sprawiedliwości, jaki często stawiali mu uczniowie, twierdził, że „w szkole nie sprawiedliwość jest potrzebna, lecz porządek” i w ten sposób spełniał warunek zgodności słów z czynami. Do tej samej grupy czynników dotyczących postawy można zaliczyć opanowanie, zrównoważenie emocjonalne, takt, pogodne usposobienie oraz schludny wygląd. Cechy te, w dużym stopniu decydują o budowie autorytetu pedagoga wśród uczniów. Nietaktowne, obraźliwe lub agresywne zachowanie dyskwalifikuje nauczyciela, nie tylko w opiniach uczniów. Wspomniałem wcześniej, że różnice, co do wymogów pedagogicznych mogą występować w różnych środowiskach, szkołach czy grupach wiekowych. Stąd wynikają pewne istotne cechy, a mianowicie umiejętność odbierania informacji od uczniów i przystosowanie się do wymagań grupy. Nie chodzi tu bynajmniej o to, aby uczniowie wymuszali na nas formy zachowań i sposób postępowania, ale abyśmy potrafili dostosować metody pracy, do pewnych indywidualnych cech, jakie w danej grupie dominują. Oczywiście umiejętność słuchania, czyli odbierania informacji, ma o wiele szersze przeze mnie cechy stanowią tylko pewne ramy. Sądzę, że można by wymienić wiele zalet, które powinien posiadać nauczyciel, ale starałem się skupić na tych, które powinny wyróżniać pedagogów spośród innych grup zawodowych i społecznych. Uważam, że do każdej z norm tu przytoczonych, można dopisać szereg czynników je określających i uzupełniających. Nie to było jednak celem tej publikacji, aby wyliczać mnóstwo mniej lub bardziej trafnych cech określających dobrego pedagoga. Przede wszystkim starałem się wykazać, że nauczycielami powinny być osoby wybitne, odpowiednio wyselekcjonowane, przygotowane i doceniane. Nie będę osamotniony w swym twierdzeniu, że jest to grupa zawodowa, do której powinni trafiać ludzie z powołaniem. Nie można zawodu nauczyciela traktować na równi z innymi i wykonywać go lepiej lub gorzej. W pracy pedagogicznej nie może być mowy o lepszym lub gorszym spełnianiu obowiązków wobec dzieci i młodzieży. Często w różnych opiniach słyszy się stwierdzenie, że ktoś jest bardzo dobrym nauczycielem, dobrym, słabym lub wręcz złym. Są to oceny, które powinny przestać funkcjonować. Pedagogiem można być, spełniając określone warunki i wymagania, albo też nie. Ja w swojej pracy używając określenia „doskonały nauczyciel” miałem na myśli osoby spełniające pewne wspomniałem we wstępie problemem „cech dobrego nauczyciela” interesowałem się już dawno, na początku swojej pracy pedagogicznej. Zarówno wówczas jak i dziś nie ośmieliłbym się napisać, że nie mamy dobrych nauczycieli. Uważam jednak, że nadal nie stworzono w naszym kraju sprzyjających warunków, które umożliwiłyby zaproszenie do zawodu wszystkich, którzy posiadają odpowiednie predyspozycje, a tym, którzy mimo wszelkich trudności pracują w szkolnictwie zapewniłyby rozwój wyżej wspomnianych tym miejscu gorąco popierałbym Wincentego Okonia, który stwierdził „doskonałe wychowanie może być tylko dziełem doskonałego wychowawcy” a powtarzając za Andrzejem Fryczem Modrzewskim dodał „tylko doskonały nauczyciel może zaszczepić uczniom w szkole te cnoty, na których opierają się prawa Rzeczypospolitej”. Niestety, chociaż słowa te padły blisko pięć wieków temu a przed pięćdziesięciu laty zostały przypomniane nikt z osób odpowiedzialnych za polską oświatę jeszcze ich nie Okoń „Osobowość nauczyciela – Rozprawy J. Wł. Dawida, Z. Mysłakowskiego, St. Szumana, M. Kreutza, St. Baleya, ze wstępem W. Okonia” Warszawa 1959Opracował: Wojciech LipińskiUmieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych: X Zarejestruj się lub zaloguj, aby mieć pełny dostępdo serwisu edukacyjnego. zmiany@ największy w Polsce katalog szkół- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> (w zakładce "Nauka"). Publikacje nauczycieli Logowanie i rejestracja Czy wiesz, że... Rodzaje szkół Kontakt Wiadomości Reklama Dodaj szkołę Nauka
Podczas lekcji bywa nieuważna, czasem rozmawia, obraca się do koleżanek i nie zawsze słucha poleceń nauczyciela. Jednak po zwróceniu uwagi jej zachowanie ulega poprawie. Ma dużą potrzebę ruchu, często biega podczas przerw, chętnie przemieszcza się po klasie podczas zajęć, kręci się w ławce, huśta się na krześle.
Nauczyciel jest autorytetem dzięki cechom osobowym, posiadanym niezależnie od postrzegania uczniów. Bycie autorytetem przez nauczyciela pozostaje w związku z jego indywidualnością i wysokim stopniem samorealizacji. Jeśli nauczyciel posiada cechy postrzegane i cenione przez uczniów, to w ich opinii jest indywidualnością godną naśladowania. W takiej sytuacji posiadanie i bycie autorytetem wzajemnie się warunkują. Słowo osobowość jest pojęciem nowym i było w przeszłości zastępowane takimi wyrazami jak: charakter, typ, formy życia, dopiero od niedawna , pojęcie „osobowość” zastało przez naukę przyjęte jako najczęstsze określenie całokształtu postępowania człowieka i zyskało sobie powszechne uznanie i stosowanie w naukowej i codziennej interpretacji. W zagadnieniu ujęcia struktury osobowości można wyróżnić trzy różne sposoby w zależności od rodzaju czynników, na których zostało oparte i uzależnione ogólne postępowanie człowieka. W zasadzie można tu wyróżnić:• Biologiczne ujęcie osobowości – opiera się na biologicznych procesach, które uznaje się za jedyną i główną podstawę do określenia osobowości. W ujęciu tym barny jest raz jeden, to znów inny czynnik biologiczny, jako przyczyna powstawania w człowieku takich czy innych właściwości osobowych. • Psychologiczne określenie osobowości – różni się od biologicznego ujęcia tym że opiera się na tych czy innych procesach psychicznych, od których uzależniona jest swoistość ludzkiego zachowania. • Socjologiczne ujęcie osobowości – podkreśla znaczenie środowiska i grupy społecznej dla rozwoju człowieka. Liczni przedstawiciele tego kierunku starali się udowodnić, iż osobowość kształtuje się nie według jej wewnętrznych poglądów i dążeń lecz według oczekiwań i wymagań grupy, według nacisków środowiska. Z drugiej strony kierunki socjologiczne zmierzały do ustalenia typologii środowisk, jako postawy do określenia pewnego typu osobowości. • Psychologiczno-historyczny kierunek określania osobowości – opiera się na zasadniczych zdobyczach obecnej wiedzy i buduje strukturę osoby człowieka na następujących przesłankach:a) Odrzuceniu idealistycznego poglądu na człowieka i świat,b) Ujęciu psychiki ludzkiej w postaci funkcji systemu nerwowego,c) Pojęciu dziedziczności jako wrodzonych zadatków podlegających ciągłemu rozwojowi i zmianie,d) Przyjęciu zasady ciągłego historyczno-społecznego rozwoju psychicznych procesów człowieka,e) Uznaniu jedności funkcjonalnej wszystkich procesów psychicznych człowieka,f) Wysunięciu zasady wzajemnej zależności psychicznych procesów człowieka z otaczającym go środowiskiem,g) Kształtowania się osobowości pod wpływem pracy .Wyróżnić należy kategorie właściwości osobowych nauczyciela jako trzy główne cechy, które powinny charakteryzować każdą jednostkę ludzką. Dla tego rodzaju podstawowych kategorii zaliczamy:1) Umysłowość – bogato wyposażoną we wszystkie wartościowe właściwości psychiczne. Głęboką i wszechstronną wiedzę ogólną, przedmiotową, psychologiczno-pedagogiczna, ogólną orientacje w zakresie wszystkich dziedzin aktualnego życia społeczno-historycznego, jak również własny pogląd na Moralność – jako zespół właściwości osobowych, które warunkują świadome przestrzeganie w całokształcie życia, zachowania się i pracy wszystkich obowiązujących w danym czasie norm społecznych oraz są podstawą mocnego i pozytywnego Humanizm społeczny – w postaci emocjonalnej postawy, równego wartościowania i szanowania każdego człowieka, pomocy w jego wszechstronnym rozwoju, zapewnienia mu pracy i związanego z nim dobrobytu oraz dostrzeganie w każdej jednostce najwyższego społecznego trzy zasadnicze kategorie osobowe powinny charakteryzować wszystkie bez wyjątku ludzi , jednak nauczyciel, który pracuje przede wszystkim z ludźmi, powinien posiadać je w szczególnie dużym wymiarze. Podkreślić należy, że odrębne ujmowanie każdej kategorii byłoby sztuczne i abstrakcyjne, gdyż w rzeczywistości wszystkie tworzą zwartą strukturę, w których kategorie te występują w różnych związkach, stosunkach i zależnościach, przeplatają się wzajemnie i w tego rodzaju splocie kształtują obraz danej osobowości . J. Wł. Dawid – jako najważniejszą kategorie właściwości nauczyciela uważa tzw. „miłość dusz”, czyli miłość człowieka do człowieka w postaci potrzeby i zdolności sympatyzowania, wzajemnego przenikania się, udzielania swoich i uczestniczenie w cudzych stanach duchowych, dążenie do zgodności, harmonii jedności z duchowym życiem innych . Według Z. Mysłakowskiego – za główne cechy, właściwości osobowe nauczyciela uważa:o Cechę kontaktowości – jako odpowiednie i jakościowe reagowanie w czasie, stające się objawem adaptacji partnera do sytuacji, w której się Żywość wyobraźni – jako „gładkość i bogactwo” z jakim skojarzenia przebiegać mogą w różnych kierunkach, a obrazy ulegają dysocjacji i mogą wchodzić w skład nowych Instynkt rodzicielski – jako wyraz upodobania do rozwijającego się na około Pobudliwość uczuć – umożliwiająca adaptację uczuciową, współodczuwania, współprzeżywania i stwarzanie takich sytuacji, które mogłyby w uczniach pobudzić przez naśladownictwo rozwijanie się uczuć, szczególnie w sferze wychowania moralnego i estetycznego . Kształtowanie osobowości wychowanka jest jednym z podstawowych celów wychowania, który realizować może tylko nauczyciel o wyrazistej osobowości zawodowej i ogólnej. Tak więc cele wychowania wszechstronnego wymagają od nauczyciela osobowości bogatej, wszechstronnie rozwiniętej, twórczej. Tylko taka osobowość może wywierać pozytywny wpływ na wychowanka. Przy tym musi być to osobowość otwarta na Dzierzbicka wymienia następujące cechy do których powinni dążyć nauczyciele w działalności wytrwałość- cierpliwość- wyrozumiałość- optymizm- żywe usposobienie- sumienność- pracowitość- uczciwość- prawość- rzeczowośćInny podział proponuje J. Schwarz który do cech osobowych najbardziej istotnych w pracy nauczyciela zalicza:a. Zamiłowanie do praktycznej działalności dydaktyczno-wychowawczej,b. Wytrwałość,c. Poczucie odpowiedzialności,d. Umiejętność podawania i utrwalania wiedzy,e. Umiejętność kształtowania charakteru ucznia,f. Zdolność rozpoznawania indywidualnych różnic między nauczyciela na ucznia zależy nie tylko od tego, co nauczyciel wie, umie, ale także i od tego kim jest, kim się staje, do czego dąży, a więc jak oddziałuje na wychowanka całą swoją osobowością, postawą, zaangażowaniem. Na podstawie szerokich badań wśród nauczycieli T. Malinowski wymienia dość szeroki zestaw cech:- Wiek średni,- Żywy temperament,- Nieprzeciętna osobowość,- Systematyczność dokształcania się,- Ideowość,- Zrównoważenie, spokój i opanowanie,- Wysokie walory moralne,- Silna wola,- Łagodne usposobienie,- Stanowczość i konsekwencja,- Wyrozumiałość,- Wrażliwość na krzywdę,- Miłość do dzieci,- Sumienność i obowiązkowość,- Pracowitość,- Rozmiłowanie w pracy pedagogicznej,- Szerokie zainteresowania społeczne,- Gruntowne wykształcenie,- Bogate doświadczenie życiowe i zawodowe . Wpływ osobowości nauczyciela polega przede wszystkim na tym, że zachowanie nauczyciela, jego stosunek do ucznia, jego styl działania zdeterminowane są w dużej mierze przez właściwości. Poza tym znaczenie osobowości nauczyciela staje się jak najbardziej oczywiste, jeśli zrozumiemy cele i zadania wychowania. Ujmując najogólniej – dotyczą one osobowości ucznia. Ważne jest kształtowanie pewnych stałych cech osobowościowych ponieważ istnieje ogólna zgodność co do tego, że kto chce z powodzeniem kształtować pewne cechy i innej jednostki, powinien je sam posiadać . Osobowość nauczyciela można rozpatrywać w kategoriach pedeutologicznych, zwracając uwagę przede wszystkim na przyrodzone cechy nauczyciela wśród których eksponowane są: miłość do dziecka, skłonność do społecznego oddziaływania, zdolność sugestywna lub kontaktowość. Cechy tego rodzaju mają zazwyczaj charakter trwały, ich zmiana wymaga dużego wysiłku. Bardziej podatne na zmiany są cechy nabywane przez nauczyciela w toku jego edukacji czy praktyki zawodowej. Można do nich zaliczyć: wiedze o świecie, wiedzę związana z doświadczeniem i wychowaniem pedagogicznym, samowiedzę i samokontrole, podatność na stresy i nerwice, a w końcu również dbałość o zdrowie i wygląd wyodrębnić trzy sfery osobowości nauczyciela- wychowawcy:1. Poznawczą – wyrażającą się działaniami związanymi ze spostrzeganiem i rozumieniem Motywacyjną – obejmującą system wartości, potrzeby i postawy Czynnościową – prakseologiczno- pedagogiczną. Literatura pedagogiczna i psychologiczna zawiera wiele przykładów cech osobowych, jakimi powinien charakteryzować się współczesny nauczyciel. Klasycznym przykładem przyjętego dzisiaj modelu jest sformułowany przez W. Okonia trójstopniowy system wartości wzoru osobowego nauczyciela, którego istotą jest synteza czynników psychofizycznych, społecznych i historycznych, takich jak: • Walory osobowe, moralne, umysłowe i zawodowe nauczyciela.• Pozytywny stosunek do uczniów, dodatni wpływ wychowawczy, zaspakajanie ich potrzeb i zapobieganie nie powodzeniom.• Stosunek do społeczeństwa i zaangażowana postawa wobec rozwoju i postępu społecznego .Najważniejszą wartością dla nauczyciela powinno być dobro ucznia, odpowiedzialność za jego edukacyjny rozwój i przygotowanie do podejmowania decyzji. Wspominając szkołę do której się uczęszczało na ogół nie pamięta się wystroju wnętrz, wyposażenia sal. Pamięta się natomiast i wspomina ze wzruszeniem tych nauczycieli, którzy byli wysokim autorytetem moralnym, którzy potrafili stworzyć nić porozumienia z uczniami, których naturalna życzliwość i zdolność empatii zapewniła uczniom poczucie bezpieczeństwa w procesie wychowania bowiem, w interakcji między wychowawcą, a wychowankiem najważniejszy jest właśnie ten mało z zewnątrz zauważalny i trudny do zdefiniowania klimat więzi emocjonalnych, który może kompensować różne niedostatki organizacyjne procesów wychowawczych, ale które z kolei nic zastąpić nie potrafi. Klimat ten wytwarza się zaś tylko wówczas jeżeli działalności wychowawczej będzie towarzyszyła zawsze głęboka refleksja wychowawcy. Jego umiejętności krytycznej oceny własnych postaw, zdolność dostrzegania spraw zasadniczych, rzutujących na jego porozumienie z wychowankiem. Są to istotne cechy osobowości współczesnego Natalia Antoń Studentka Uniwersytetu Rzeszowskiego III roku Pedagogiki Opiekuńczo- Wychowawczej
Jakie znacie filmy o miłosci nauczyciela i uczennicy? 2014-01-12 15:15:04; Filmy o nauczycielu zakochanym w uczennicy lub odwrotnie? 2017-05-02 14:54:11; Mógłby ktoś polecić film, w którym głównym wątkiem jest zadurzenie uczennicy w nauczycielu? 2013-12-23 16:45:41; Czy znacie filmy albo serial o zakochanej nastolatce? 2013-01-20 15:59:01

bede wdzieczna za pomoc :)1 Szozu w odpowiedzi na post: dominika200496 | Może ,,Notatki o skandalu'' tam jest romans,ale nauczycielki z uczniem. misery76 w odpowiedzi na post: dominika200496 | Polecam film "Elegia", satysfakcja gwarantowana ;-) romansu ze studentką pojawia się też w filmie "Hańba", ale jest to jeden z wątków, niekoniecznie przewodni: jeszcze jeden tytuł, ale występuje tu bardziej wątek edukacji, przyjaźni, przemiany wewnętrznej, może z lekkim podtekstem głębszych uczuć, oczywiście mowa też o profesorze i jego uczennicy: carefreee w odpowiedzi na post: dominika200496 | szalony rok użytkownik usunięty w odpowiedzi na post: dominika200496 | A ja szukam filmu,w którym też pojawiał się taki wątek. Ona była nauczycielką, on jej wykładowcą i tak powoli zrodziło się między nimi uczucie. Był tam też wątek śmiertelnej choroby jednego z bohaterów (chyba jej)a może obojga. Nie pamiętam. Ten film kiedyś często był pokazywany w tv. Niestety nie pamiętam na jakim kanale. Co mogę dodać,to fakt ,iż na pewno nie była to "Elegia". Wiem,że zagmatwałam i bardzo przepraszam za offtop,ale nie wiem gdzie szukać pomocy. Ten film spędza mi sen z powiek. Pomóżcie! użytkownik usunięty w odpowiedzi na post: dominika200496 | Może i ja coś dorzucę "Białe małżeństwo" z V. Paradis dkkkgp w odpowiedzi na post: dominika200496 | Molly Maxwell Marzix w odpowiedzi na post: dominika200496 | Może nie o romansie, ale o zakochaniu się uczennicy w nauczycielu : użytkownik usunięty w odpowiedzi na post: dominika200496 | zefcat w odpowiedzi na post: dominika200496 | Palo Alto, polecam :) maciek27 w odpowiedzi na post: dominika200496 | pupilka profesora

Niewinny. Patronat. Graham Moore Wydawnictwo: W.A.B. kryminał, sensacja, thriller. 432 str. 7 godz. 12 min. Szczegóły. Inne wydania. Kup książkę. W tej sprawie nikt nie mówi całej prawdy i każdy ma coś do ukrycia…. Jedna przysięgła wpłynęła na zmianę werdyktu całej ławy.

Kocham się w nauczycielu historii, czy mam szanse? Mam powodzenie u kobiet, ale polonistka mnie ignoruje, jak zwrócić jej uwagę? Zakochałam się w wychowawcy, jak mu to powiedzieć? „Zakochane” w swoich nauczycielach i nauczycielkach uczennice i uczniowie zwykle w ciszy przeżywają swoje rozterki. Co jednak robić, kiedy zaczynają nam okazywać swoje zainteresowanie? Fora internetowe pełne są pytań zakochanych w swoich nauczycielkach lub nauczycielach uczennic i uczniów: „Co mam robić?” pytają jedni, „Jak ją/jego zdobyć?” – inni. Często historie zakochanych osób mają dramatyczny wydźwięk i wydaje się, że dzielące się nimi osoby faktycznie cierpią z powodu nieszczęśliwej miłości. Ale są i tacy uczniowie (głównie chłopcy), którzy wydają się postrzegać wzbudzające ich zainteresowanie osoby (z reguły nauczycielki) jako obiekty seksualne; piszą o nich bez szacunku czy wręcz wulgarnie, proszą o rady, jak je „uwieść”, „zaliczyć” czy „złamać ich opór”.POLECAMY Te internetowe wpisy znajdują odbicie w prawdziwym życiu. Zauroczenia, a nawet „beznadziejne przypadki” zakochania młodych ludzi w ich nauczycielach i nauczycielkach są stare może nie jak świat, ale prawdopodobnie tak samo, jak sama idea szkoły. Mimo to nauczycielki i nauczyciele często nie są przygotowani do tego, jak sobie z tym radzić; nie przygotowuje się ich do tego na studiach, nie ma z tego szkoleń – można ewentualnie liczyć na to, że ktoś z mających większe doświadczenie zawodowe koleżanek czy kolegów podzieli się swoją wiedzą, ale nie wszyscy mają odwagę zapytać. Co zatem robić, kiedy uczennica lub uczeń okazują nam niechciane awanse? Zakochane dzieci… Zakochanie w nauczycielce czy nauczycielu mogą deklarować już dzieci w szkole podstawowej, choć częściej mówi się o tym w kontekście starszych nastolatków. W zależności od grupy wiekowej obraz i przyczyny zjawiska są nieco inne. U dzieci taka „miłość” jest z reguły platoniczną fascynacją wynikającą z idealizowania obiektu westchnień. Rzadko wiąże się to z podejmowaniem próby nawiązania z nauczycielem lub nauczycielką relacji, którą można by nazwać „związkiem” – to jeszcze nie ten etap rozwoju. Dzieci najczęściej nie okazują swoich uczuć wprost, choć oczywiście mogą starać się zwrócić na siebie naszą uwagę, zdobyć naszą sympatię, zasłużyć na pochwałę (np. pilniej się ucząc czy pomagając nam). Zachowania te często trudno odróżnić od „zwykłej” sympatii uczennic i uczniów, zwłaszcza jeśli nauczyciel(ka) ogólnie cieszy się sympatią swoich podopiecznych. Często nie chodzi tylko o aspekt fizyczny – nauczycielki i nauczyciele regularnie spędzają czas z uczniami (a więc są warunki do rozwoju uczucia), poza tym mogą być postrzegani jako mający do zaoferowania dużo więcej niż rówieśnicy: szerokie horyzonty, wiedzę, kulturę osobistą, doświadczenie, emocjonalną dojrzałość. Młodsi uczniowie i uczennice najczęściej „uwielbiają na dystans” i zwykle nie oczekują od obiektu westchnień niczego specjalnego. Dzięki temu większość nauczycieli najczęściej nie wie nawet, że za sympatią uczennicy czy ucznia kryje się coś więcej. W takiej sytuacji w zasadzie nie ma problemu – dla żadnej ze stron. Ale może też zdarzyć się tak, że uczennica lub uczeń szkoły podstawowej zdecyduje się jakoś dać nam znać o swoich uczuciach: wyśle nam list miłosny, SMS lub zwierzy się w rozmowie. Czasem takie informacje mogą też dotrzeć do nas za pośrednictwem osób trzecich – innych uczniów, którym ta osoba się zwierzyła ze swych uczuć (a którzy okazali się niegodni zaufania), rodziców czy też innych nauczycieli, którym dziecko się zwierzyło lub którzy, obserwując je, wyciągnęli swoje wnioski. …i nastolatki Nieco inaczej jest z dojrzewającymi nastolatkami, choć one także raczej rzadko decydują się powiedzieć przyciągającym ich zainteresowanie nauczycielom o swoich uczuciach. Młodzież najczęściej zdaje sobie sprawę, że związek z nauczycielką czy nauczycielem nie wchodzi w grę lub nie byłby czymś właściwym. Jednak zdarza się, zwłaszcza gdy osoba ucząca jest singlem, że nastolatki decydują się ujawnić swoje uczucia lub też okazują swoje zainteresowanie w sposób tak ewidentny, że nie sposób go nie zauważyć, np. wpatrują się w nauczycielkę lub nauczyciela, prawią komplementy, starają się być fizycznie blisko (np. siedzą w pierwszej ławce, niby przypadkiem spędzają przerwę tam, gdzie mamy dyżur, chcą siedzieć koło nas w teatrze lub kinie podczas klasowego wyjścia), ale czasem też robią dwuznaczne, a nawet wulgarne uwagi i dopuszczają się zachowań o charakterze molestowania seksualnego. W przypadku nastolatków możemy mówić o „burzy hormonalnej” – w okresie dojrzewania rozwija się ich seksualność i nasilają się oraz konkretyzują związane z nią potrzeby. Jednak często nie chodzi tylko o aspekt fizyczny – nauczycielki i nauczyciele regularnie spędzają czas z uczniami (a więc są warunki do rozwoju uczucia), poza tym mogą być postrzegani jako mający do zaoferowania dużo więcej niż rówieśnicy: szerokie horyzonty, wiedzę, kulturę osobistą, doświadczenie, emocjonalną dojrzałość. Może działać też reguła niedostępności: „zakazany owoc” jest w naszych oczach bardziej interesujący i wartościowy niż to, co mamy w zasięgu ręki. Uwagę nastolatków zwracają różne osoby: rówieśnicy, celebryci, a także nauczyciele. W przypadku tych ostatnich, mimo zasadniczej różnicy między uczniem a nauczycielem w hierarchii szkoły, w praktyce różnica wieku może wynosić zaledwie kilka lat, co w oczach ucznia może już być barierą „do przeskoczenia”. Nastolatek patrzy na sytuację inaczej niż osoba dorosła, przede wszystkim nie bierze pod uwagę możliwych konsekwencji nawiązania romansu z nauczycielką czy nauczycielem. Przyjęto, że dopiero od 15 człowiek może, zgodnie z prawem, podejmować decyzje o swoim życiu seksualnym, jednak nie ma się co oszukiwać – przy tym poziomie edukacji seksualnej, jaką mamy w Polsce, nawet znacznie starsze nastolatki często nie potrafią ocenić konsekwencji. Z tego względu większa odpowiedzialność za sytuację spoczywa na nauczycielu i szkole. Trudny temat Nauczycielki i nauczyciele, którzy dowiadują się, że są obiektem uczuć uczennicy lub ucznia, często zadają sobie pytanie, czy postąpili źle, popełnili jakiś błąd; słowem: czy ponoszą odpowiedzialność za tę sytuację. Najczęściej jednak tak nie jest. Owszem, zdarzają się osoby, którym pochlebia seksualne zainteresowanie czy podziw uczniów i które mogą mniej lub bardziej świadomie je prowokować: strojem, kokieteryjnym zachowaniem, dwuznacznymi uwagami. Nie wspominając już o tym, że zdarzają się, niestety, osoby, które wręcz dążą do tego, by wykorzystać uczennicę lub ucznia. Najczęściej jednak dzieci, a zwłaszcza młodzież, „zakochują” się w sposób zupełnie naturalny i niesprowokowany przez nauczycielkę czy nauczyciela. A jednak nawet nauczycielki i nauczyciele, którzy nie mieli żadnych intencji, by swoim podopiecznym fizycznie się podobać, którzy noszą stosowny strój i nie dopuszczają się kokieteryjnych zachowań, często mają obawy, że mogą być posądzeni o prowokowanie. Mimo to, jeśli wydaje nam się, że sprawa jest poważna (np. uczeń lub uczennica nie dają nam spokoju, w widoczny sposób „cierpią” lub dają do zrozumienia, że „życie bez nas nie ma sensu”), nie powinniśmy tego zatrzymywać dla siebie, ale niezwłocznie porozmawiać o tym ze szkolnym pedagogiem, psychologiem i/lub kimś z dyrekcji – nie tylko po to, by uzyskać poradę i pomoc, ale również po to, by właśnie odsunąć od siebie podejrzenia. Będzie to wyglądało dużo lepiej, niż gdybyśmy wszystko utrzymywali w tajemnicy, a np. dyrektorka szkoły dowiedziała się o tym od osób trzecich. Przyjęto, że dopiero od 15 człowiek może, zgodnie z prawem, podejmować decyzje o swoim życiu seksualnym, jednak nie ma się co oszukiwać – przy tym poziomie edukacji seksualnej, jaką mamy w Polsce, nawet znacznie starsze nastolatki często nie potrafią ocenić tych konsekwencji. Z tego względu większa odpowiedzialność za sytuację spoczywa na nauczycielu i szkole. Temat zakochanych w nauczycielach uczennic i uczniów dobrze jest też jeszcze zawczasu podjąć na którymś z posiedzeń rady pedagogicznej. Nie trzeba raczej organizować na ten temat specjalnego szkolenia (chyba że stanowi to w placówce istotny problem). Ale dobrze jest wspólnie ustalić zawczasu, jak w takich sytuacjach mogą i powinni zachować się nauczyciele i nauczycielki. Przyjęcie wspólnych standardów spowoduje, że nie tylko będziemy wiedzieć, co robić, lecz także łatwiej będzie nam porozmawiać na ten temat z inną osobą z grona pedagogicznego czy też dyrekcji – bo temat został podjęty i nie stanowi tabu. Co robić? Jeśli tylko się domyślamy, że uczeń lub uczennica czują do nas coś, co wykracza poza zwykłą sympatię, a w ich zachowaniu nie ma nic, co powodowałoby u nas odczuwalny dyskomfort, często najwłaściwszy jest po prostu brak reakcji. Nie jest też wskazane, żeby nagle zacząć tego ucznia unikać czy traktować z dużym dystansem – możemy zranić uczucia tej osoby. Najwłaściwsze jest najczęściej po prostu zachowywać się naturalnie, a przede wszystkim traktować wszystkie uczennice i wszystkich uczniów z sympatią, ale mniej więcej w jednakowy sposób; nikogo nie wyróżniać ani na plus, ani na minus. Dziecięce i młodzieńcze zauroczenia są nietrwałe i z reguły zwyczajnie przemijają. Przy umiarkowanych, niezbyt ewidentnych oznakach zainteresowania możemy zachowywać się tak, jakbyśmy ich nie dostrzegali lub nie spostrzegali ich jako coś niezwykłego, czyli – normalizowali je. Na przykład, kiedy uczennica lub uczeń mówią nam komplement, możemy się lekko uśmiechnąć czy też podziękować, tak jakbyśmy go usłyszeli od przypadkowej osoby. Możemy to zrobić jakby z lekkim roztargnieniem (jakbyśmy poświęcili temu niezbyt dużo uwagi), po czym płynnie zmienić temat lub zaordynować jakieś ćwiczenie. Podobnie postępujemy, jeśli dostaniemy w szkole anonimowy liścik – możemy go nie czytać przy uczniach (a dopiero w domu), okazując mu w ten sposób niewielkie zainteresowanie, lub też przeczytać z neutralnym wyrazem twarzy, odłożyć i przejść do innych zajęć. Nie powinniśmy natomiast okazywać żadnych silniejszych emocji (pozytywnych ani negatywnych), nie zdradzać zakłopotania, gniewu ani entuzjazmu. Jeśli nie będziemy zbyt intensywnie reagować, przez drugą stronę zostanie to najpewniej zinterpretowane jako brak zainteresowania i zachowania te najprawdopodobniej będą się wygaszać. Może się jednak zdarzyć, że uczennica lub uczeń nasz brak reakcji zrozumie inaczej, np. uzna, że wysyła sygnały nie dość czytelne i że po prostu nie wiemy, iż wpadliśmy jej/jemu w oko. Jeśli będzie to osoba nieśmiała, najprawdopodobniej nie zdecyduje się na nic więcej, ale może być i tak, że osoba ta postanowi nas „uświadomić” i zechce do nas napisać (list, e-mail, SMS) lub z nami porozmawiać, wyznając nam miłość. W takiej sytuacji trzeba podjąć konkretne działania. Takt i asertywność Najlepiej spokojnie porozmawiać z uczennicą lub uczniem. Nie należy jednak wdawać się w dłuższą dyskusję, by nie stwarzać wrażenia, że można nas jakoś przekonać. Podczas rozmowy należy wykazać się taktem, ale też zdecydowaniem i asertywnością. Możemy powiedzieć uczniowi (uczennicy), że rozumiemy, że jest mu trudno, jednak dla nas jest tylko uczniem, którego lubimy tak samo, jak innych naszych uczniów. To dyplomatyczne postawienie sprawy, które sprawdzi się dużo lepiej niż „brutalnie” szczere komunikaty wprost typu „nic do ciebie nie czuję”. Nie należy też mówić np. „nie możemy być razem”, bo to sugeruje, że chcemy, ale nie możemy z nim być (a nie, że nie chcemy); uczeń może dopytywać „a dlaczego?” – po to, by próbować nas przekonać lub pokonać jakoś tę przeszkodę. Jeśli mimo tego, że jasno postawiliśmy sprawę, uczeń nadal usiłuje nas przekonać do zmiany zdania, warto zastosować asertywną technikę tzw. zdartej płyty – na każde pytanie odpowiadać, używając tego samego argumentu, który wysunęliśmy na początku, np.: Nauczycielka: Rozumiem, że to dla ciebie trudne, ale dla mnie jesteś po prostu uczniem; lubię cię, ale tak samo, jak innych moich uczniów. Uczeń: Ale może gdyby… Nauczycielka: Tak jak mówiłam, jesteś dla mnie tylko uczniem i tak już zostanie. Uczeń: Ale miałem wrażenie, że pani też coś do mnie czuje… Nauczycielka: Niestety, jeśli odniosłeś takie wrażenie, to było ono mylne; dla mnie jesteś po prostu uczniem i to się nie zmieni. Uczeń: Nie ma żadnego sposobu? Nauczycielka: Nie. W żadnym wypadku nie należy wyśmiewać ani bagatelizować uczuć ucznia (np. nie mówić „chyba zwariowałeś/aś”, „tylko ci się wydaje”, „to nie miłość”). Ale możemy je normalizować, np. mówiąc „Wiesz, to przytrafiło się nie tylko tobie, u... Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów Co zyskasz, kupując prenumeratę? 10 wydań magazynu "Głos Pedagogiczny" Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online Możliwość pobrania materiałów dodatkowych ...i wiele więcej! Sprawdź

4 min czytania. Jacek Tomczuk. Relacje nauczyciela i ucznia. Kiedy przekraczają granice? Foto: iStock. Zauroczenie osób uczniowskich w nauczycielkach to na jakimś poziomie ryzyko zawodowe Zacznijmy od tego że nazywam się Alexandra, mam 17 lat. Chodze do liceum. Od początku mojej nauki polubiłam pewnego nauczyciela - Od historii. Jest młody ma 22 lata, to jest jego pierwszy rok nauki. Od początku mówił że powinnam zrobić projekt historyczny, ponieważ mam talent do historii jako przedmiotu. Zgodziłam się od razu, bo wiedziałam że robi sie je razem z nauczycielami. A ja od początku chciałam robić z nim ten projekt. W pewien czwartek po lekcji historii, Paweł (bo to piękne imię nosił mój ulubiony nauczyciel) poprosił mnie, abym została po lekcji. Nie wiedząc o co chodzi, stanęłam koło biurka, czekając aż cała klasa wyjdzie. Kiedy wreszcie zrobiło się pusto, Paweł uniósł główę znad sprawdzanych kartkówek, uśmiechnął się cudnie i pomachał mi kartką przed nosem. -Dostałaś sześć. Gratuluję- uśmiechnął się jeszcze cudowniej. Poczułam, że się rumienię. -Ale nie tylko po to cię poprosiłem o zostanie po lekcji. Chciałbym ci zaoferować współpracę przy projekcie całorocznym- oczy mi się zaświeciły i Paweł to chyba zauważył, bo zachichotał pod nosem. -Co o tym sądzisz?- spytał po chwili. Oszołomiona jego propozycją po chwili pokiwałam lekko głową. -Zgadzam się- wyjąkałam. -Dziś zajęcia pozalekcjyjne zostały odwołane, więc może popracujemy u mnie? Chyba, że masz coś przeciwko temu- ostatnie zdanie wypowiedział tak aksamitnie, że serce zaczęło mi bić szybciej, a nogi zrobiły się jak z waty. -Nie, myślę, że to całkiem dobry pomysł- wydukałam, zaskoczona, że pod wpływem jego spojżenia udało mi się złożyć jedno rzeczowe zdanie. Paweł wyrwał kartkę z notatnika, napisał coś na niej i zgrabnym ruchem podał mi ją. -Bądź o 16, dobrze?- nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa, więc tylko pokiwałam głową. Na odchodnym, wydawało mi się, że słyszę cichy chichot ... Szybko poszłam do domu, przebrałam sie i poszłam, a właściwie pobiegłam pod wskazany adres. Jeszcze na wszelki wypadek zerknęłam na zegarek- punkt 16. Zapukałam. Gdy drzwi otworzyły się poczułam motylki w brzuchu. Paweł stał ubrany jedynie w dresy i luźną koszulę, boso. Na mój widok uśmiechnął się szeroko. Szarmancko zaprosił mnie do środka, zaproponował kawę lub herbatę, po czym usiedliśmy do projektu. Usiadł najpierw nieco dalej ode mnie, ale jedna książka zadbała o to, żebyśmy czasem nie siedzieli zbyt daleko od siebie. Po jakimś czasie Paweł zaczął sobie żartować z ubioru tamtego wieku, więc atmoswera całkowicie się rozluźniła. Uśmiechałam się do niego, on próbując zachować powagę pochylał się nad projektem ale unosił koncik warg. Pracowaliśmy a przynajmniej próbowaliśmy pracować przez 2,5 h. a potem zrobiliśmy sobie przerwe. Siedzieliśmy, razmawialiśmy, żartowaliśhy ... Przeczesał reką włosy i przeciągnął sie. Po chwili wróciliśmy do projektu, lecz teraz częsciej na mnie spoglądał i uśmiechał się prawdziwie. Spojżał na zegarek. Dochodziło prawie w pół do 20. -Chyba powinnaś już iść, jutro jest szkoła ..- wymamrotał niechętnie. Umówiliśmy się na jutro. Gdy kładłam sie spać miałam go przed oczami, jego oczy, usta, gesty. Gdy rano poszłam do szkoly powiedziano nam że nie ma połowy nauczycieli, więc lekcje mieliśmy z Pawłem i panem od biologii. Ucieszyłam się i poczułam motylki w brzuchu. Wchodząc do klasy, parsknęłąm śmiechem, ponieważ Paweł stał w tak idiotycznej pozie, że aż sam sie z siebie śmiał. Jedną ręką podtrzymywał dvd, drugą szukał czegoś na półce, która była tak wysoko, że stał na ławce. W zębach trzymał pilota od telewizora. Zanim ktokolwiek inny zauważył, Paweł stał już na ziemi i podłączał dvd do telewizora. Razem z Natką i Kingą usiadłyśmy w pierwszej ławce. Nie mogąc się powstrzymać, od czasu do czasu rzucałam takie komemtarze, jak to, że Paweł ma cudowne oczy lub włosy, alo coś dotyczącego jego ubioru. Film był tak nudny, że nawet sam Paweł co chwilę zerkał w moją stronę. Zawsze wtedy akurat ja patrzyłam na niego, więc wychoził z tego niezły komizm. Ja dowracałam wzrok, rumieniąc się i albo mi się zdawało, albo Paweł chichotał. Po 2 lekcji Paweł poprosił mnie abym została. Powiedził że jeśli nie mam nic przeciwko, to możemy kończyć projekt dziś znów u niego. Oczywiście, zgodziłam się. Wracając do ławki zdążyłam się podknąć i znów usłyszałam chichot dochodzący ze strony biurka ... Po jakichś dwudziestu minutach drzwi klasy otrzworzyły się i weszła jakaś dziewczyna z 3 klasy. -Czy mogłabym prosić na chwilkę pana Pawła?- spytała. Wyszli na korytarz. Po chwili dzrwi klasy ponownie się otworzyły i do klasy wpadł Paweł, zabrał torbę i wypadł z klasy jak oparzony. Kiedy skończyła się ostatnia lekcja nie wiedziałam co mam zrobić. Nie widziałam go przez resztę dnia. W końcu postanowiłam iść do domu. Szłam powoli, myślałam o nim. O jego pięknych, błękitnych oczach, bląd włosach .. Nagle poczułam dotyk na ramieniu. Podskoczyłam i odwróciłam sie jak oparzona. Przede mną stał Paweł. Minę miał lekko zdziwioną .. -Czemu na mnie nie zaczekałaś?- spytał lekko unosząc berw. Zarumieniłam się. -Przepraszam, byłam zamyślona ..- zarumieniłam się jeszcze bardziej. Ku mojemu zaskoczeniu zamiast sobie ze mnie drwić, Paweł uśmiechnął się delikatnie i powiedział, że nic nie szkodzi, jogging mu dobrze zrobił. -To co, idziemy kończyć projekt?- spytał. -To dobry pomysł- odpowiedziałam. Przez całą drogę szliśmy w całkowitym rozluźnieniu- żartowaliśmy, nawet raz Paweł szturchnął mnie w ramię, bo nabijałam się z jego ulubionej drużyny piłkarskiej ... Gdy weszlismy, zrobił 2 kawy i zanim zapytał o projekt padło moje pytanie - o tę akcje w szkole. Powiedził że dyrektor kazał mu sprawdzac jakies egzaminy i musiła isc do domu po garnitutr. Nagle zobaczyłam ze nadal jest w nim, i do tego koszule miał rozpiętą na 2 guziki *.* Zrobiło mi sie słabo. Po chwili pracy, Paweł oświadczył, że idzie się przebrać. Ja powstrzymując się z całej woli, żeby nie pójśc z nim zajęłam siępracą nad projektem. Kiedy wrócił, pokazałam mu, co napisałam. Po długim czasie rozmowy, zdecydowałam się zapisywać jego spostrzeżenia. Niestety (a może jednak stety) mój długopis leżał tuż obok jego ręki. Zebrałam się w sobie i wyciągnęła dłoń. Paweł zrobił dokładnie to samo, więc nasze dłonie musnęły się nawzajem. Nagle poczułam, że tonę w jego oczach i uśmiechu. I wtedy zadzwonił mój telefon. To Kinga, upominała się, kiedy do niej przyjdę, bo miałam ten wekend spędzić u niej. Paweł odprowadził mnie aż do zakrętu, za którym stał jej dom. Wiedziałam, że nie chcę jeszcze się z nim rozstawać, ale Kinga zadzwoniła po mnie drugi raz... . 635 381 118 155 127 140 328 97

miłość nauczyciela do uczennicy